Asset Publisher
Co kryje się w ściółce leśnej, pod nią a może i jeszcze głębiej…
Celem jesiennych poszukiwań szkodników jest zebranie materiału (zimujących form wspomnianych owadów), umożliwiającego opracowanie prognozy występowania w następnym roku tych bardzo groźnych szkodników.
Obszar Nadleśnictwa Lubichowo to w większości jednogatunkowe, z niewielką domieszką innych gatunków, lite drzewostany sosnowe.
Stanowi to doskonałą bazę żerową dla tzw. szkodników pierwotnych sosny, takich jak: boreczniki, barczatka sosnówka, strzygonia choinówka, poproch cetyniak czy osnuja gwiaździsta.
Corocznie, w okresie późnej jesieni (najlepiej po pierwszych przymrozkach), dokonujemy, tzw. jesiennych poszukiwań szkodników pierwotnych sosny. Celem tych prac jest zebranie materiału (zimujących form wspomnianych owadów), umożliwiającego opracowanie prognozy występowania w następnym roku tych bardzo groźnych szkodników.
By uniknąć przypadkowości w zbiorze a jednocześnie zbierany materiał w kolejnych latach był porównywalny, poszukiwania prowadzimy w stałych partiach kontrolnych, rozmieszczonych po terenie każdego leśnictwa, zgodnie z określonymi w Instrukcji Ochrony Lasu wymaganiami.
Z uwagi na nowelizację metody wykonania, zaproponowaną w tym roku przez ZOL w Gdańsku, 27 października spotkaliśmy się w gronie całej służby terenowej naszego nadleśnictwa, nieopodal kwatery łowieckiej w Czarnym, by zapoznać się z założeniami nowego pomysłu.
Dotychczasowy sposób oparty o przeszukiwanie ścioły i niższych warstw, przy 10 drzewach oddalonych od siebie o ca 35 m, na powierzchniach wyznaczonych przy użyciu ramki o wymiarach 1x0,5 m został zastąpiony. Obecnie przeszukujemy ściółkę i niżej, a także szyję korzeniową, wokół 2 drzew na powierzchni 2,6 m2 wyznaczonej stosownym szablonem. Łącznie więc powierzchnia poszukiwań dotyczy nadal 5 m2, w stosunku do której opracowane są tabele zagrożeń poszczególnych szkodników.
Celem jesiennych poszukiwań szkodników jest zebranie materiału (zimujących form wspomnianych owadów), umożliwiającego opracowanie prognozy występowania w następnym roku tych bardzo groźnych szkodników.
Pod czujnym okiem doświadczonych terenowców, inżynierów nadzoru, p. Wojciecha Furgalskiego i Piotra Adrycha oraz drobnej pomocy pracowników działu technicznego nadleśnictwa, wszyscy nasi leśniczowie i podleśniczowie, otrzymali na wstępie porządną dawkę wiedzy, w tym powtórkowej, w formie ciekawych prezentacji.
Następnie, na jednej z pobliskich partii kontrolnych, mieliśmy okazję spróbować swych sił w trakcie poszukiwań zimujących owadów, na wyznaczonych zgodnie ze znowelizowanymi zasadami powierzchniach.
Jesienne poszukiwania powinny być teraz przede wszystkim mniej czasochłonne a więc prostsze do wykonania, dawać realniejszy obraz zagrożenia czyli dokładniejsze, ale także być łatwiejsze do późniejszej kontroli.
Naszych czytelników, ciekawych technicznych aspektów nowej metody, odsyłamy do artykułu ZOL w Gdańsku.